Od początku na przybyłych mieszkańców czekał Moto WOŚP. Mieszkańcy zapoznali się m.in. z pojazdami służb mundurowych. Przedstawiciele tych służb prowadzili także mini festyn "Akcja Bezpieczne Ferie 2024", w którym informowali, szczególnie dzieci, jak prawidłowo i bezpiecznie zachowywać się podczas niespodziewanych sytuacji, które mogą ich spotkać w trakcie zimowego wypoczynku.
Po godzinie 13 do zimnej wody weszły "Morsy spod Dębu" w ramach Przystanek Morsowanie WOŚP. Nie zabrakło także innych grup z regionu. Specjalnie dla nich został przygotowany basen strażacki. Niewątpliwie morsy przykuły uwagę wszystkich obecnych.
Robimy to, co lubimy. Jeśli przy okazji jeszcze można pomóc innym, to my zawsze jesteśmy bardzo chętni. Często robimy różne zrzutki podczas morsowania. Nawet jeśli ktoś nie należy do żadnej grupy, to może z nami morsować - mówi Ewa Wojnicka z "Morsów spod Dębu". - Czuję się świetnie. Uważam, że w wodzie było nawet cieplej niż poza. Morsowanie w takim basenie strażackim to zawsze jakaś nowa alternatywa. W zeszłym roku morsowałam pierwszy raz na WOŚP-ie. Złapałam bakcyla. Mamy wspaniałą grupę "Morsy spod Dębu". Z racji szczytnego celu postanowiliśmy się spotkać i wejść do tak nietypowego zbiornika. Woda to woda po prostu - mówiła Mirosława Kaczmarek Michalak tuż po wyjściu z wody.
W zeszłym roku największy piotrkowski sztab zebrał około 370 tys. złotych. Jest szansa, że 32. edycja WOŚP może przebić ten wynik.
Cały czas wolontariusze przychodzą. Ci, którzy kwestowali na terenie Piotrkowa, przynoszą bardzo duże kwoty. Nigdy nie mówiłem, że idziemy na rekord, ale mam nadzieję, że będzie pobity ubiegłoroczny wynik. W zeszłym roku zebraliśmy blisko 370 tysięcy złotych. Jednak czy w tym wszystkim tak naprawdę oto chodzi? Myślę, że nie - mówił tuż przed zakończeniem zbiórki pieniędzy przez wolontariuszy Dariusz Cecotka, szef sztabu WOŚP 3657 w Piotrkowie.
Na PCP na mieszkańców czekały także koncerty, które były przedzielone licytacjami. Natomiast tradycyjnie o 20:00 odbyło się światełko do nieba. W tym roku w ramach tego wydarzenia zaprezentowany został dziesięciominutowy pokaz teatru ognia.
Tuż po krótkim pokazie świetlnym świąteczne granie z przytupem zakończył występ gwiazdy wieczoru - C-Bool. Piotrkowianie oraz mieszkańcy regionu świetnie bawili się do klubowych dźwięków. C-Bool przypomniał swoje utwory z przeszłości, ale także te najnowsze hity. Nie zabrakło również remixów znanych, światowych przebojów.